Ginny i Harry wrócili do kuchni trzymając się
za ręce. Wszyscy wyglądali na zadowolonych, chyba domyślili się, co się stało.
Jedynie pani Weasley była zniesmaczona ta sytuacją, ale on przyzwyczaił się już
do tego, gdy w podobnej sytuacji znalazł się Ron i Hermiona.
Zasiedli do stołu ; Ginny obok
Hermiony, Harry obok Rona. Na twarzy rudowłosej dziewczyny pojawiły się różowe
rumieńce, a po chwili jej przyjaciółka zaśmiała się cichutko. Pewnie wszystko
jej już powiedziała. W sumie on też miał zamiar powiedzieć Ronowi, że wszystko
jest tak, jak dawniej. Już otworzył usta by coś powiedzieć, gdy pan Weasley
powstał. Zastukał kilka razy i zaległa całkowita cisza.
- Ekhem… chciałbym coś
powiedzieć… Może to nie jest aż taka wielka sprawa…. Nie wiem czy wyście się
zgodzicie...
- Arturze!
- No już, już Molly,
przepraszam… To co powiem jest głównie skierowane do Harry’ego i Hermiony – zawahał się na chwilę, odetchnął, ale po chwili kontynuował – związaliście się
z dwójką naszych dzieci …
- Tato! – jęknęli w tym
samym czasie Ron i Ginny.
- …więc staliście się
częścią naszej rodziny. Tak właściwie to jesteście nią od jakichś siedmiu lat.
Dlatego postanowiliśmy umieścić was na naszym Weasleyowskim zegarze.
Oczywiście, jeśli chcecie.
Przez chwilę nikt się nie
odzywał. Harry ukradkiem spojrzał na Hermionę ; ją chyba też zdziwiła ta
sytuacja. Widział, jak w oczach zbierają jej się łzy. Teraz mógł z całą
pewnością stwierdzić, że jest bardzo wrażliwą dziewczyną. Nie miał wyboru, to
on musiał pierwszy się odezwać.
- Pani Weasley, naprawdę
dziękuję… To dla mnie bardzo ważne…
- Czyli się zgadzasz ? A
ty, Hermiono?
- Oh, tak… Dziękuję…
Pan Weasley chyba
zrozumiał jej słowa, choć nie było to łatwe, bo jak wszyscy się spodziewali –
Hermiona płakała, ale z radości.
Artur odszedł od stołu i
zwrócił się twarzą do zegara. Wyjął swoją różdżkę i zaczął mamrotać kilka
zaklęć, co jakiś czas dało się słyszeć imiona jego lub Hermiony. Po chwili
zegar głośno zadzwonił i pojawiły się na nim dwie nowe wskazówki – „Harry
Potter” i „Hermiona Granger”. Obróciły się w miejsce na tarczy zegara z
podpisem „dom”. To było najpiękniejsze – dom Weasleyów to teraz także ich dom.
Artur odwrócił się z
powrotem twarzą do nich i klasnął kilka razy. Wszyscy Weasleyowie wzięli z
niego przykład i po chwili kuchnię wypełniły gromkie oklaski. Hermiona i Ginny
rzuciły się w ramiona swoich ukochanych.
Wiem, że krótki rozdział, ale jakoś dzisiaj nie mam weny. : D
Komentujcie, a każdą uwagę, dobrą i złą, wezmę pod uwagę. : )
A tak wogóle, chcecie żebym na bloga dodawała również memy związane z Harrym Potterem, albo jakieś zdjęcia ? : 3
Cudny rozdział Wejdziesz na mojego bloga? O młodym Voldziu :3 http://mlodoscvoldemorta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBędziesz mnie informować o nowym rozdziale ??
Nie ma sprawy. ; )
UsuńAle podaj swojego maila, bo tu chyba sie nie da pisać wiadomości...Jeśli się da to napisz jak, jestem staroswiecka :D
Usuńsuper
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuń